Mama ledwo żyje,
ledwo kojarzy jak się nazywa o poranku,
a dziecię moje wyspane,
gada, ga, aaaa, uuu, he, i nagle mama,
pewnie przypadek, a radość nie do opisania,
później leżę i myślę czy to był sen?
mówię tato, tato czy ja śnię jeszcze,
a toto Zosi mówi: tak powiedziała mama,
ach ach,tysiąc razy dziennie mówię do niej powiedz mama,
no i masz babo, powiedziała,
I ciesz się,
tyle miesięcy noszenia pod sercem,
tyle brudnych pieluch,
tyle nie przespanych nocy,
Zosiu, dziękuję, słońce moje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz