czwartek, 20 listopada 2014

Mama idzie do psychologa

czasem chyba każdy z nas ma dość,
ja mam bardzo długo dość,

dość mnie mają też wszyscy,
bo jestem wypalona, zmęczona,
koleżanka martwi się o mnie,
mąż zapracowany nie zauważa,

zbierałam się długo i nastał ten dzień dziś,
jak było? ciężko, ale jednocześnie miło i przyjemnie,
mam wrażenie, że Pani psycholog mówiła wszystko co każdy chciałby usłyszeć,
ale  nie ja, oczekiwałam potwierdzenia bycia nieudolną matką, żoną, opiekunką, wszystkim co najgorsze, a dlaczego? - bo tak zaczęłam myśleć o sobie..
co ma myśleć kobieta która nie ma siły pościelić łóżka? 
nie ma siły pozmywać naczyń,
i wcale nie jestem leniem, żeby nie  było,
zwyczajnie czuje sztywny kark, ciężkie ramiona, ból odcinka szyjnego,
a to wszystko chroniczne zmęczenie, przemęczenie, bo za dużo wzięłam sobie na głowę,
skutkiem czego jest nie kończenie rozpoczętych czynności,
smutne,
chciałoby się rzec, weź się kobieto w garść, rusz cztery litery i po-nadrabiaj zaległości,
ale jak kiedy sił brak? 
wszystko oczywiście to moja psychika,
na wszelki wypadek w najbliższych dniach zrobię badania tarczycy i cukrzycy.
ze względu na nie robienie tego co powinnam zaczynam sobie to pisać, 
może to da kopa, może to da siłę, której tak ciągle brakuje.

a jakie jest lekarstwo zdaniem Pani psycholog? odpoczynek, znalezienie czasu dla siebie,
dbanie o swoją pasję, która się kurzy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz