sobota, 15 listopada 2014

z bólem serca mama wraca do pracy

22 listopada minie 6 miesięcy od dramatycznego porodu,
kiedy wyjąc z bólu wydałam na świat nowe życie,

minęło 6 trudnych miesięcy,
dlaczego trudnych? bo lubię trudno,
lubię się przejmować opiniami innych,
a czym na przykład?
a no tym, że przyjdą zobaczyć małą Zo i zastaną bałagan,
och tak bardzo chciałabym być idealną matką, panią domu, żoną,
ale czy tak się da?
po 5,5 miesiącach wiem, że się nie da i nie było warto,
bo straciłam dużo,
a i tak skończyło się wszystko jak się skończyło,

co straciłam? przez strach przed opinią otoczenia i brakiem czasu zaczęłam karmić moje dziecko mlekiem modyfikowanych, oczywiście takim najlepszym na rynku, ale zawsze mlekiem,
sama przez  swoją głupotę odebrałam sobie możliwość bliskości z własnym dzieckiem,
bliskości skóra do skóry, kiedy dziecko pragnie mojego mleka, a nie silikonowego smoczka,
smutne to, ale na szczęście nie jest żadna tragedia, bo przecież mogę dać mojej Zo dużo miłości w inny sposób.

Ale co gdy muszę wracać do pracy?
Muszę moje dziecko powierzyć obcej kobiecie,
muszę myślami wrócić do obowiązków,
muszę zacząć zarabiać na minus, który powstał przez ostatni rok.

Tak smutny ci mój los.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz